Inkarnacje – Wglądy

Zawsze cieszyłam się jak Dusza pokazywała mi moje poprzednie / Równoległe wcielenia. Zawsze mnie to pasjonowało, lubiłam je odkrywać podczas oobe czy wizji, snów. Moi znajomi, zawsze się dziwili, że ja tak bardzo drążę, że rzadko kto tak szanuje to co pokazuje mu jego Dusza, że naprawdę chce to zgłębić. A ja w tym znalazłam dużo mądrości i potrzebnych informacji. Bardzo dużo Dusza pokazywała mi sama ale czasami pytałam też ich, znajmoych, jasnowidzów , wróżek ale w większości przypadków potwierdzało się to z moimi wglądami. Miałam z tym związane ciekawe lekcje. Może jest to temat na inny post, jednak myślę, że warto też tu o tym wspomnieć. Miałam 2 lekcje w 1. jedna była taka żebym nie ufała nikomu poza sobą i nauczyła się odczuwać, odczytywać to co Dusza mi przekazuje- sam Bóg poprzez mnie a czasami były to lekcje, gdzie miałam się poddać i też uznać, że inni ludzie są dla nas nauczycielami i lustrami naszych przekonań. Tylko Dusza może coś takiego wymyśleć 😉 ale są to wartościowe wglądy.
Czasem sobie myślę, że jestem hardcorem jednak. Wszechświat dał mi tyle lekcji i wglądów, czasami na jednej sytuacji czy zdarzeniu życiowym, że nieraz się dziwiłam, ile my możemy z tego wynieść, kiedy zmienia się nasze podejście, emocje, pogląd na daną sytuację na przestrzeni lat, ale wiem , że ma tak wielu z nas.
Wiele schematów powtarza się z życia na życie, i kiedy chcemy uzdrowić je, czasami fajnie jest się cofnąć nie tylko do dzieciństwa ale znacznie dalej, dlatego , że nasze dzieciństwo, co jest rzeczywiście kluczowe w uzdrawianiu siebie jest tak naprawdę kontynuacją, odbiciem oprogramowań, wierzeń jakie Dusza przyniosła z sobą z poprzednich żyć, tendencji. Możemy znaleźć to wszystko bez znajomości poprzednich wcieleń, wiem, że u wielu ludzi to działa ale z jakiś powodów ja mam taką drogę, może dlatego, że nie na wszystkie pytania udało mi się znaleźć odp w sytuacjach z tego życia i musiałam pogrzebać głębiej. Jednak po wielu latach odkryłam coś, co dla mnie jest ważne. Zrozumiałam, że wszystko, czego doświadczamy, jest w tu i teraz, nie może być inaczej, bo jest to coś co ma na nas wpływ w tym momencie. Więc, kiedy Dusza pokazuje mi jakieś wcielenie i ja doświadczam emocji, uczuć płynących z tego doświadczenia, to jest to dla mnie ważne doświadczenie, które dzieje się w tu i teraz i szanuje to.
Odkryłam też, że życia równoległe, które toczymy są tak samo ważne dla nas jak te, które przeżywamy obecnie i wpływają na siebie wzajemnie. Zastanawiałam się czasami, dlaczego dla wielu ludzi jest to jednak zakryte i uważają to tylko za wyobraźnię, czy jakieś marzenia, majaki, teraz wiem, że nie każdy umysł, jest w stanie przyjąć takie informacje. Wiąże się to z przetworzeniem wielu bodźców naraz i akceptacją, dostrojeniem wibracyjnym, ja nieraz też miałam z tym problem, mimo że było to dla mnie zawsze ciekawe.
Czasami czułam się samotna z tym co doświadczam i znalazłam synchronizację z ludźmi, którzy np doświadczają śmierci klinicznej, kiedy Dusza pokazuje im poprzednie i równoległe życia, dla nich w tym momencie jest to normalne, ponieważ znajdują się w innym stanie świadomości i chętnie potem opowiadają to po powrocie do ,, świata żywych” jak jest naprawdę, i że żyjemy w różnych światach równoległych w tym samym czasie.
Już wiele lat temu pokazano mi, że czas nie istnieje, że jest to wymysł ludzki, taki można powiedzieć energetyczny pas, który porządkuje zdarzenia chronologicznie by umysł mógł je zsynchronizować . W roku 2012 kiedy doświadczyłam bardzo intensywnych podróży poza ciałem – głos powiedział mi ,, Czas nie istnieje, tylko ludzie to źle rozumieją wszystko dzieje się w jednym momencie”
Chodziło o to, że wszystko wydarza się w teraz ale żeby było to dostosowane dla naszych umysłów ludzkich, zrozumiałe, segregujemy pewne etapy w życiu, np na cykle jednak jest to tylko i wyłącznie na użytek ludzki, humoidalny, jakby dla konstrukcji naszej Istoty na dane wcielenie. Czas nie istnieje, chociaż mogą nas zmylić nasze zmarszczki, zmiany w osobowości, energetyce, umieralność ludzka ciał fizycznych. Jednak w środku w naszym rdzeniu jesteśmy ciągle tacy sami, jesteśmy światłem, miłością. Chociaż i to nie oddaje tego, bo są to tylko słowa ludzkie, próbujące ubrać coś w prawdę.